Rok temu, planując po raz drugi podróż na Malediwy, gdzie miała odbyć się jedna sesja ślubna, będąc zakochaną w tym magicznym miejscu, postanowiłam, że jedna sesja to zdecydowanie za mało. Jeszcze zanim zdążyłam wylecieć z Polski, już miałam zaplanowaną kolejną sesję tam, w dodatku za dwa dni.
Zaledwie pół roku później, trzeci raz odwiedzałam to samo miejsce, tym razem by uczestniczyć jako fotograf w ceremonii ślubnej Karoliny i Wojtka, na jednej z plaż Fulhadhoo. Dzień przed wylotem, na jednej z facebookowych grup, poznałam Olę i Łukasza, którzy wylatywali wtedy kiedy ja, na podróż poślubną na Malediwy.
Poza sesją fotograficzną, mieliśmy okazję spędzić kilka dni razem, grając razem w bilard, próbując swoich sił na nartach wodnych oraz podziwiając migocący plankton na plaży. Cieszę się, że zawsze przyciągam do siebie świetnych ludzi, z którymi od razu czuję ten sam vibe. Już nie mówiąc o prawie przyciągania w temacie sesji na moich ukochanych Malediwach.
Zerknijcie na kadry jakie udało się nam wykonać z Olą i Łukaszem, na jednej z plaż Fulhadhoo.